Na celownik wezmę struktury modułów ogniowych od Huty Stalowa Wola, a w tym konkretnym wpisie będzie omówiony MO moździerza samobieżnego Rak. Nie będę jednak owijał w bawełnę, tylko każdą ze struktur omówię w dwóch podtytułach.
Struktura
Każdą ze struktur modułu ogniowego trzeba podzielić na element bojowo-dowódczy, element rozpoznawczy i element logistyczny.
W przypadku KMO Rak na element bojowo-dowódczy składa się:
- dowództwo kompanii, które posiada 2 artyleryjskie wozy dowodzenia Rosomak-AWD - dla dowódcy kompanii oraz jego zastępcy.
- dwa plutony ogniowe - każdy z wozem dowódcy plutonu (Rosomak-AWD) oraz 4 efektorami w postaci moździerzy samobieżnych M120K Rak.
Każdy z Raków może przewozić 46 pocisków moździerzowych kalibru 120 mm, z czego 20 sztuk o długości poniżej 800 mm może być transportowanych w taśmowym automacie ładującym, znajdującym się z tyłu wieży. Oznacza to, że JO plutonu ogniowego moździerzy 120 mm wynosi 184 pociski moździerzowe.
Dodatkowo pojedynczy moździerz Rak może w ciągu minuty wystrzelić do 8 pocisków - przy przyjęciu parametrów granatu moździerzowego OF-843AM (15,98 kg masy całkowitej oraz 1,58 kg Amatolu 80/20 w rolu MW) oznacza, że ciężar minutowego ostrzału całej kompanii moździerzy wynosi 1023 kg, a energia wybuchu tego ostrzału wynosi łącznie 111,2 kg TNT. Dla porównania bomba lotnicza Mark 82 o wagomiarze 227 kg (obecnie podstawowa bomba lotnicza naszych Sił Powietrznych) jest wypełniona 87 kg TNT.
W elemecie logistycznym znajdują się 3 Artyleryjskie Wozy Amunicyjne, Artyleryjski Wóz Remontu Uzbrojenia i Wóz Zabezpieczenia (technicznego). Każdy z AWA przewozi 96 pocisków moździerzowych kalibru 120 mm, co stanowi równowartość niewiele ponad 2 JO. Oznacza to, że kompania moździerzy posiada łącznie 14 JO amunicji moździerzowej.
W przypadku elementu rozpoznania w jego skład wchodzi pluton rozpoznawczy, wyposażony w 2 Artyleryjskie Wozy Rozpoznania, których zadaniem jest rozpoznawania celów dla moździerzy z wykorzystaniem radarów pola walki oraz optoelektroniki.
Uwagi
Niedawno 17 Brygada Zmechanizowana odebrała kompanijny moduł ogniowy. 12 Brygada Zmechanizowana odbierze swój pierwszy KMO w grudniu. Pozostałe sześć modułów trafi do tych jednostek (oraz do 21 Brygady Strzelców Podhalańskich) w ciągu następnych dwóch lat.
Jednak moduł odebrany przez Cyfrową Brygadę posiada tylko element bojowo-dowódczy. Element logistyczny trafi do batalionów piechoty zmotoryzowanej, jak tylko przejdzie badania kwalifikacyjne. Największy problem jest za to z elementem rozpoznawczym. AMZ Żubr, który miał być nośnikiem dla AWR, nie spełnił wymagań wojska, przez co w KMO 12, 17 i 21 Brygady wozem rozpoznawczym ma być Rosomak 8x8. Z jednej strony uprości to logistykę eksploatowanych pojazdów (w KMO będą służyć tylko 2 typy pojazdów), ale z drugiej strony wzrośnie koszt całościowy kompanijnego modułu ogniowego.
Co więcej, istnieje możliwość powiększenia KMO o dodatkowe 2 plutony ogniowe, 2 AWR-y i pojedynczego AWA. Taki pakiet będzie oferował niespotykaną w innych armiach świata siłę ognia pojedynczego batalionu zmechanizowanego i zmotoryzowanego.
Moim zdaniem taką kompanię będzie można zrestrukturyzować tak, aby mogła dać wzrost siły ognia pojedynczych kompanii liniowych. W tym celu w miejsce wszystkich 3 lub 4 plutonów ogniowych, plutonu rozpoznawczego i większej części plutonu logistycznego można utworzyć 3 lub 4 plutonowe zespoły ogniowe.
Każdy z tych zespołów składałby się z:
- wozu dowodzenia (AWD)
- 4 moździerzy samobieżnych (M120K lub M120G)
- wozu rozpoznawczego (AWR)
- wozu amunicyjnego (AWA)
Natomiast struktura całej KMO wyglądałaby wtedy następująco:
- drużyna dowodzenia (2 x AWD)
- 3 / 4 x PZO (podany wyżej)
- drużyna remontowa (AWRU, WZ)
Zaletą takiego rozwiązania byłoby możliwe przydzielenie każdej z kompanii pododdziału artylerii, posiadającego wszystkie trzy elementy (efektor + dowodzenie, rozpoznanie i logistyka), aby mógł samodzielnie wypełniać zadania wsparcia ogniowego. Dodatkowo zespół ogniowy mógłby zostać ewentualnie wzmocniony o inne elementy pochodzące z batalionowej kompanii wsparcia, by mógł w pełni wypełniać rolę kompanijnego plutonu wsparcia ogniowego, nie zwiększając przy tym liczby etatów.
Jednak powiększenie kompanii wsparcia jest tutaj tylko opcją i czas pokaże, czy MON zdecyduje się na taki ruch.
Bibliografia
- http://hsw.pl/moduly-ogniowe
- Jane's Ammunition Handbook 2002
Rozumiem że obrotnica typu OSS-M czy inne są tańsze od ZSMU, ale chyba dodanie Kobuza dla Rosomaków nie byłoby aż takim wielkim kosztem? Faktem jest, że w przypadku tych pojazdów, tj. dowódczych, byłoby mniejsze prawdopodobieństwo walki i właściwie obrotnica służy tylko samoobronie przeciwko piechocie (stąd pewnie km Rod na obrotnicy), ale takie Raki zamiast obrotnicy mogłyby posiadać Kobuza uzbrojonego w WKM-B czy LGA-40 (jak ten drugi przejdzie testy).
OdpowiedzUsuń