piątek, 23 września 2016

Polskie pancerze specjalne, cz. I - ERAWA-1/2

Prace nad polskim pancerzem reaktywnym rozpoczęły się w latach 80. przez Wojskowy Instytut Techniki Uzbrojenia (WITU) w Zielonce pod kierownictwem ppłka prof. dr hab. inż. Adama Wiśniewskiego. Decyzja była spowodowana debiutem bojowym pierwszego ERA w historii (izraelski Blazer podczas pierwszej wojny libańskiej w 1982), który okazał się być skuteczny przed granatnikami przeciwpancernymi piechoty. Oryginalnie ERA miał trafić na czołgi T-72A/M/M1, które były najnowszymi nabytkami LWP, jako element ich przyszłej modernizacji. Modernizacja ta mogła być o tyle ułatwiona, ponieważ te czołgi były produkowane w Hucie Łabędy w Gliwicach (obecnie Bumar-Łabędy) na licencji.



Polski pancerz reaktywny otrzymał nazwę ERAWA. Nazwa ta pochodzi od imienia twórcy i skrótowego oznaczenia wybuchowego pancerza reaktywnego (Explosive Reactive Armour Wisniewski Adam). 

Konstrukcja

Jako pierwszy światu został zaprezentowany pancerz ERAWA-1. Składa się on z kwadratowych kostek o boku długości 15 cm i grubości 3 cm, które są oddalone od pancerza zasadniczego czołgu na odległości 3-5 cm (z przodu i na wieży; 70 cm po bokach) za pomocą wsporników. 


Struktura wewnętrzna kostek ERAWA-1 jest bardzo prosta, jeśli nie powiedzieć - prymitywna. Kaseta jest z zewnątrz osłonięta płytami ze stali o dużej twardości o grubości 6 mm, a w środku znajduje się niewielki ładunek wybuchowy (TNT lub mieszanka TNT z RDX). 

środa, 21 września 2016

Transportery czołgów w międzywojennym Wojsku Polskim

Bardzo ważnym problemem wojsk pancernych i zmechanizowanych jest transport długodystansowy. O ile pojazdy kołowe mogą samodzielnie przemierzać wiele kilometrów z miejsca na miejsce, o tyle pojazdy gąsienicowe muszą korzystać z dodatkowego transportu kolejowego lub drogowego z powodu znacznie większego zużycia gąsienic i dodatkowej możliwości uszkodzenia nawierzchni dróg. Od momentu powstania broni pancernej wojskowi doszukiwali się sposobów szybkiego i bezpiecznego transportu broni pancernej po drogach na dłuższe dystanse - z reguły używano ciężarówek, ale tylko w odniesieniu do lżejszych czołgów.



W tym artykule chciałbym poruszyć temat transportu drogowego polskich jednostek pancernych w okresie międzywojennym. Ten natomiast można podzielić na dwie części ze względu na sprzęt do tego przeznaczony:

- autotransport drogowy
- samochody ciężarowe przeznaczone do transportu broni pancernej


Autotransport drogowy


Był to bardzo nietypowy pojazd, który służył do transportu tankietek TK-3 i TKS, wyprodukowany przez fabrykę Ursus w Warszawie. Jego podwozie pochodziło od produkowanej tam ciężarówki Ursus A, natomiast cały pojazd nie posiadał silnika.



Zatem jak on się poruszał?

Napędem dla "autotransportu drogowego" była transportowana tankietka. Podczas długich przejazdów opuszczano rampę znajdującą się z tyłu pojazdu, po której wjeżdżała tankietka. Następnie rozpinano gąsienice z przodu czołgu, a znajdujące się tam koła napędowe łączono przekładnię z napędem autotransportu, który znajdował się na tylnej osi pojazdu, natomiast przednią oś łączono z układem kierowniczym tankietki. 

Żeby można było korzystać z pojazdu o każdej porze dnia i nocy, wyposażono go w parę świateł przednich i dodatkowo po jego obu stronach znajdowały się narzędzia do naprawy łącznie z częściami zamiennymi.

Podczas krótkich przejazdów tankietka opuszczała autotransporter i poruszała się "o własnych siłach", natomiast sam autotransporter był przez nią holowany, przy czym za kierowanie nim odpowiadał dowódca tankietki za pomocą zwykłej kierownicy.



Oczywistą zaletą tego rozwiązania była możliwość transportu tankietek na duże odległości bez wykorzystywania do tego samochodów ciężarowych. Wadami był brak możliwości transportu uszkodzonych wozów ze względu na uszkodzenie trakcji lub napędu i w przypadku holu zajmowanie tankietki, która mogła czasem być bardziej przydatna na polu walki niż na tyłach własnej armii. Dlatego też do wykonania tego zadania korzystano z zapasowych wozów bojowych (o ile takowe były). Z tego samego powodu również podczas kampanii polskiej nie spotkano się w jednostkach bojowych z owymi transporterami, pomimo że wyprodukowano ich kilkadziesiąt.


Ciężarówki do przewozu czołgów


Do transportu pojazdów pancernych używano również zwykłych samochodów ciężarowych. W Wojsku Polskim przewinęły cztery typy ciężarówek

- Renault FU
- Saurer 4BLD
- Polski Fiat 621
- Ursus A30

Pierwsze były francuskie ciężarówki Renault FU. Były to ciężarówki pochodzące jeszcze z czasów Wielkiej Wojny, gdzie armia francuska używała ich jako transporterów czołgów FT-17, na co pozwalała jej ładowność (aż 7,5 tony). Na testy do Polski w roku 1930 przyjechał samochód o numerze seryjnym 6939 i nasza armia chciała te pojazdy wykorzystać w identycznym celu, bowiem wtedy FT-17 był podstawowym czołgiem naszej armii (mieliśmy ich na początku lat 30. 174 sztuki). Pojedyncza ciężarówka miała przewozić na pace jeden taki czołg i dodatkowo ciągnąć przyczepę z drugim czołgiem.



Ciężarówka zdała testy i Wojsko Polskie zakupiło 10 takich pojazdów, które były używane aż do wybuchu wojny w jednostkach uzbrojonych w czołgi FT-17



Kolejnym ciężkim transporterem czołgów był Saurer 4BLD. Ten transporter został zbudowany na podstawie popularnego w okresie międzywojennym autobusu produkowanego w Polsce na licencji tej szwajcarskiej firmie. Pojazd miał ładowność aż 6 ton i jego celem był podobnie jak w wypadku francuskich ciężarówek transport broni pancernej. Dla odmiany transportowanymi pojazdami miał być nowy wtedy sprzęt pancerny w Wojsku Polskim - tankietki. Saurer mógł przewozić na pace jednocześnie dwie tankietki typu TK-3 lub TKS. Wyprodukowano tylko dwa takie transportery, które były używane w Wojsku Polskim aż do wybuchu wojny.



Do przewozu tankietek używano również lżejszych ciężarówek o ładowności 2,5 tony - PF 621 i Ursusy A30. Te dla odmiany mogły przewozić tylko po jednej tankietce.



Zaletą takiego transportu tankietek i czołgów lekkich było możliwość przewozu również uszkodzonych pojazdów, co było szczególnie ważne podczas wojny. Jednakże nie było to możliwe z powodu braku ciągników ewakuacyjnych w naszych jednostkach pancernych - w przyszłości takowymi miały być używane już w armii ciągniki artyleryjskie.

Etaty bojowe we wrześniu 1939 


Podsumowując, w etacie kompanii czołgów rozpoznawczych i dywizjonu pancernego brygady kawalerii znajdowały się dwa samochody ciężarowe do przewozu czołgów typu PF 621 oraz jeden "autotransport drogowy". Fiaty można było je ewentualnie zamienić na dwa Ursusy A30 lub jednego Saurera 4BLD. Zatem zgodnie z etatami i dostępnością pojazdów (ich liczba) we wrześniu 1939 r. polskie jednostki pancerne posiadały:

- co najmniej 38 ciężarówek PF 621
- 14 ciężarówek Ursus A30
- 10 ciężarówek Renault FU z co najmniej jedną przyczepą transportową
- 2 ciężarówki Saurer 4BLD 

- co najmniej 28 "autotransportów drogowych" Ursus

Podsumowanie


W czasach współczesnych Wojsko Polskie używa do zadań transportowych tego typu:

- 59 ciągników siodłowo-balastowymi typu Iveco EuroTrakker MP720 z naczepami niskopodłogowymi
- 6 zestawów niskopodwoziowe typu SLT 50-2

Pojazdy te znajdują się w jednostkach logistycznych, nie w pododdziałach broni pancernej i zmechanizowanej i pozwalają one przewozić jedynie czołgi T-72M1, PT-91, Leopard 2A4 oraz inne pojazdy o masie do 52 ton. Na potrzeby transportowe czołgów Leopard 2A5 (i w przyszłości Leopard 2PL) został rozpisany przetarg, w ramach którego wojsko ma w ciągu najbliższych 4 lat zakupić 23 zestawy niskopodwoziowe, mogące transportować pojazdy o masie >70 ton.

Poza tym Wojsko Polskie posiada opancerzone ciężarówki o ładowności 13,5 tony (Jelcz P882.53) i 15,5 tony (Jelcz P882D.43) oraz nieopancerzone ciężarówki o ładowności 18 ton (Jelcz P862D.43). Te pojazdy, oczywiście odpowiednio przystosowane, mogłyby transportować liczne u nas pojazdy gąsienicowe o masie do 18 ton, a do takich pojazdów w naszym wojsku zaliczają się:

- gąsienicowe transportery opancerzone M113 i pochodne (masa: 8960 - 12060 kg)
- opancerzone ciągniki artyleryjskie MT-LB i pochodne (masa: 9700 - 15250 kg)
- bojowe wozy piechoty BWP-1 (masa: 12500 - 13500 kg)
- bojowe wozy rozpoznawcze BWR-1D (masa: 13300 kg)
- bojowe wozy rozpoznawcze BWR-1S (masa: 13800 kg)
- haubice samobieżne kal. 122 mm 2S1 Goździk (masa: 15700 kg)
- gąsienicowe transportery opancerzone LPG i pochodne (masa: 16000 - 17000 kg)

Takie rozwiązanie mogłoby zwiększyć możliwości transportowe obecnych batalionów zmechanizowanych, dywizjonów artylerii samobieżnej oraz innych jednostek wykorzystujących te pojazdy gąsienicowe przy odciążeniu dotychczasowych pododdziałów logistycznych wyposażonych w zestawy niskopodwoziowe.

Źródła

Autotransport drogowy i ciężarówki 
Saurer 4BLD 
Renault FU 
Autotransport drogowy